Szukasz kulinarnej inspiracji? Na naszym kanale nadawczym przewijają się zarówno przepisy na rosół (zwłaszcza jesienią, kiedy każdy potrzebuje trochę ciepła), jak i różne fantastyczne pomysły Ewy Wachowicz, ale takiej fuzji ze świecą szukać. Z jednej strony masz na talerzu złociste cudo od jednej z najlepszych kucharek w Polsce, z drugiej – codzienną, klasyczną zupę, tylko że podkręconą 2 kreatywnymi i rozgrzewającymi składnikami. Pachnie tak, że gdy zrobiłam ją po raz pierwszy, wszyscy zasiedli do stołu, zanim zdążyłam ich zawołać i nawet nie pytali o drugie danie. 

Czym można wzbogacić klasyczny rosół?

O to, co dodać do rosołu, często potrafimy się spierać w obronie najbardziej tradycyjnych przepisów i babcinych smaków. Kanon do złocistej zupy to warzywa korzeniowe: marchewka, pietruszka i seler. Obowiązkowo też liść laurowy. Niektórzy dokładają także kapustę włoską i czosnek – zmiażdżone ząbki lub pokrojony w plastry, by uwalniać jak najwięcej aromatu.

Dość oczywistym dodatkiem jest cebula, choć w pewnej kwestii niektórzy się spierają – jedni ją opalają, inni unikają tego zabiegu. Zdecydowanie podbija smak i kolor rosołu, ale budzi kontrowersje ze względu na szkodliwe związki, które mogą się wtedy uwalniać do wywaru.

Jeśli chodzi o zioła, dla wielu Polaków nie ma niedzielnej zupy bez lubczyku. Można go wykorzystać zarówno w wersji świeżej, jak i suszonej. Ma intensywny aromat, więc wystarczy niewielka ilość, żeby dało się wyczuć różnicę. Dobrym pomysłem jest również dorzucenie do wywaru natki pietruszki – ale nie liści, tylko łodyg – to w nich jest najwięcej soku, a więc smaku. 

Do rosołu wołowego warto dorzucić jałowiec, suszone grzyby lub rozmaryn, a nawet anyż, które podkręcają wyrazisty mięsny smak. A tuż przed podaniem nie zaszkodzi dolać do garnka odrobinę sosu sojowego. Działa trochę jak maggi – podbija smak umami i dosala – dzięki niemu potrawa staje się bardziej wyrazista.

Ewa Wachowicz gotuje rosół na kurze i szpondrze wołowym, a w dodatku piecze mięso, co już zwiastuje świetny, esencjonalny wywar. Ale sięga także po 2 bardzo nietypowe dodatki, a mianowicie korę cynamonu i suszone śliwki. Dzięki nim tradycyjna zupa zyskuje zupełnie nowy wyraz. Ma korzenny, słodkawy aromat i staje się jeszcze bardziej wyrazista w smaku. 

Jesienny rosół Ewy Wachowicz – przepis

Składniki:

  • 1/2 wiejskiej kury
  • 1 kg szpondra wołowego
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera
  • 1 cebula
  • sól
  • liść laurowy
  • ziele angielskie
  • pieprz w ziarnach
  • 3 gałązki lubczyku
  • kawałek kory cynamonu
  • 3 śliwki suszone
  • sok z cytryny do smaku
  • do podania: makaron i natka pietruszki

Przygotowanie:

  1. Oprósz szponder i kurę solą i włóż je do brytfanny. Dodaj umyte i obrane marchewki, pietruszkę, seler i cebulę. Przykryj naczynie i piecz warzywa z mięsem przez godzinę w 180°C
  2. Przełóż zapieczoną bazę do dużego garnka z wrzątkiem. Resztki, które zostały w naczyniu żaroodpornym, zeskrob z odrobiną wody i także przenieś do garnka. Dodaj liść laurowy, ziele angielskie i pieprz.
  3. Gotuj rosół drobiowo-wołowy na małym ogniu, pod przykryciem, przez minimum 2 godziny.
  4. Dorzuć do zupy lubczyk, korę cynamonu i suszone śliwki (możesz pokroić je na mniejsze kawałki). Gotuj jeszcze przez godzinę, żeby wszystkie smaki się przegryzły. 
  5. Wlej tyle soku z cytryny, żeby trochę zakwasić zupę i zbalansować smaki. Dosól według gustu. Podawaj rosół z makaronem i natką pietruszki.   

Źródło: ewawachowicz.pl