Zachłystujemy się skomplikowanymi daniami i wyrafinowanymi przepisami. Światowe trendy, smak umami, egzotyczne dodatki… Czasem jednak świetny smak kryje się w prostocie.
Wodzionka w PRL-u była posiłkiem, który pozwalał oszczędzić czas i pieniądze, a przy tym dodać energii i solidnie rozgrzać. Dziś, gdy mamy dostęp niemal do wszystkiego, ta cudownie prosta zupa nadal potrafi zaskoczyć smakiem. A Ewa Wachowicz zaprezentowała wersję wodzionki, która wiernie oddaje klimat dawnej kuchni. W dodatku przygotowuje się ją w mgnieniu oka.
Wodzionka — co to za zupa
Wodzionka (lub wodzianka) to klasyczne, proste danie kuchni śląskiej — zupa przygotowywana na bazie czerstwego chleba, czosnku, tłuszczu (najczęściej smalcu ze skwarkami) i gorącej wody.
W dawnych warunkach służyła jako posiłek „zapychający”, sposób na wykorzystanie resztek chleba i uszykowanie szybkiego dania, które natychmiast zaspokoi głód. Była jadana jako zupa śniadaniowa czy kolacyjna.
W części śląskich domów była „chlebem powszednim” — daniem, które często lądowało na stole i stawiało na nogi. W okraszonych wersjach dodawano do niej skwarki, zioła, czasem nawet bulion zamiast wody. To zupa, która ma smak historii i czasów, gdy nasze babcie żywiły rodzinę na bazie najprostszych, łatwo dostępnych składników. I tak, żeby się nic nie zmarnowało!
Przepis na wodzionkę Ewy Wachowicz
Składniki:
- 2 kromki czerstwego chleba
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżka smalcu ze skwarkami
- gorąca woda
- sól
- pieprz,
- koperek jako dekoracja
Sposób przygotowania:
- Chleb pokrój w kostkę i przełóż do głębokiego talerza lub miski.
- Posiekaj czosnek i dodaj do chleba razem ze smalcem ze skwarkami.
- Całość zalej wrzątkiem — tak, by płyn przykrył chleb.
- Dopraw solą i pieprzem według smaku.
- Na koniec udekoruj posiekanym koperkiem i serwuj od razu.
Zero gotowania. Wystarczy zalać składniki gorąca wodą, która zmiękcza chleb i roztapia tłuszcz. Odrobina przypraw, koperku i gotowe. A skoro ta zupa jest tak prosta i „uboga”, czy jest smaczna? I to jak! Musisz spróbować.
Dlaczego warto wypróbować ten przepis?
Tajemnica, dzięki której wersja wodzionki Ewy Wachowicz wyróżnia się spośród wielu przepisów, leży przede wszystkim w lojalności wobec tradycji. Pierwszą cechą charakterystyczną jest brak gotowania, wystarczy zalanie wrzątkiem, który sprawia, że czerstwy chleb jest znowu miękki, czosnek uwalnia aromat, a tłuszcz tworzy oczka jak w rosole.
Druga różnica to użycie smalcu ze skwarkami jako tłuszczu bazowego. Daje on smak, który nadaje zupie prawdziwą głębię. Wiele współczesnych przepisów korzysta z oleju lub margaryny, które nie zapewniają tego samego aromatu.
Trzeci wyróżnik to proporcje i szacunek dla chleba — dwie kromki czerstwego pieczywa zamiast świeżego pieczywa zanurzanego w tłustej wodzie.
I wreszcie: dekoracja koperkiem i dodatek czosnku w postaci surowego ząbka to element, który nie występuje we wszystkich wariantach wodzionki. W wielu wersjach dodaje się zioła, cebulę, nawet marchew lub bulion, co komplikuje przepis i odchodzi od tradycji.

















