W domu otworzyłam, posmarowałam kromkę bagietki i po pierwszym kęsie wiedziałam jedno: popełniłam błąd. Powinnam była wziąć co najmniej trzy. Wieczorem rozmawiałam o nim z sąsiadką. Opowiedziałam jej, że trafiłam na pasztet, który smakuje, jakby ktoś przywiózł go z Prowansji: kremowy, elegancki, wyważony, bez posmaku tanich smarowideł. Następnego dnia rano patrzę przez okno, a ona pędzi do Biedronki z torbą pod pachą. Gdy dotarłam za nią, odwróciła się tylko i powiedziała: „Jak mi wykupisz, to się obrażę!”. No i tak się zaczęła nasza mała, przedświąteczna rywalizacja (oczywiście, z przymrużeniem oka).

Mały słoiczek, wielki smak

Delice Gaulois robi wrażenie swoją prostotą i klasą. To nie jest pasztet udający coś, czym nie jest. W konsystencji kremowy, ale nie płynny, gładki, ale treściwy. W smaku: czysto mięsny, wyważony, z delikatną nutą francuskich przypraw, które nie dominują, tylko podbijają smak wieprzowiny. Nie ma tu chemicznych aromatów ani przesadnej słodyczy - jest elegancja, którą trudno znaleźć na półkach z masowymi produktami.

Redakcja MojeGotowanie.pl

Jak go podaję?

Tu zaczyna się prawdziwa zabawa, bo ten pasztet pasuje niemal do wszystkiego i w każdej roli wygląda na produkt premium.

Najczęściej serwuję go:

  • na świeżej bagietce, koniecznie chrupiącej,
  • z żurawiną lub konfiturą figową,
  • na grzankach jako przekąskę na świąteczny stół,
  • z czerwoną cebulką i tymiankiem,
  • w formie mini-kanapeczek na sylwestra,
  • z ogórkiem kiszonym - jeśli chcę przełamać francuską nutę polskim akcentem.

Wersja „na ciepło” też robi furorę. Wystarczy przez chwilę podgrzać słoiczek w gorącej wodzie - pasztet staje się jeszcze bardziej kremowy i idealnie rozsmarowuje się po pieczywie.

Dlaczego ten pasztet jest hitem na święta?

Bo wygląda jak produkt z delikatesów, a kosztuje jak zwykłe smarowidło. Bo nie trzeba nic przy nim robić - wystarczy przełożyć do małej miseczki i udekorować. Bo ma uniwersalny smak, który polubią zarówno ci, którzy gustują w delikatnych pastach, jak i ci, którzy wolą bardziej mięsne akcenty. Bo jest świetną alternatywą dla tradycyjnych wędlin, które zimą potrafią szybko się znudzić.
Bo idealnie wpisuje się w grudniową atmosferę - elegancki, „świąteczny”. No i dlatego, że jeśli ktoś po twojej rekomendacji biegnie o świcie do sklepu, to wiedz, że masz do czynienia z prawdziwym rarytasem.

Cena i dostępność

W Biedronce pasztet wieprzowy Delice Gaulois kosztuje 5,49 zł i pojawia się sezonowo w ramach oferty francuskiej. Trzeba mieć szczęście, żeby go upolować - schodzi szybciej niż świeże pieczywo przed Wigilią. Jeśli zobaczysz go na półce, naprawdę warto wziąć kilka. Jeden słoiczek „na próbę” to zdecydowanie za mało.