Francja słynie z serów, a każdy z nich ma swoją osobną opowieść. Jednym z tych mniej oczywistych, ale niezwykle ciekawych, jest Fourme d’Ambert. To produkt, który potrafi całkowicie odmienić smak najprostszej potrawy. Niby pleśniowy jak roquefort lub nasz rodziny błękitny lazur, a jednak dużo delikatniejszy i bardziej kremowy. Podpowiem ci, dlaczego warto go poznać bliżej, jak go używać i gdzie można go znaleźć bez wielkich poszukiwań.

Skąd pochodzi Fourme d’Ambert i co go wyróżnia?

Fourme d’Ambert to ser z Owernii, regionu położonego w samym sercu Francji. Jest to jeden z najstarszych francuskich serów – pierwsze wzmianki o nim pojawiały się już w czasach rzymskich. Co ciekawe, nazwa „fourme” pochodzi od łacińskiego słowa forma, oznaczającego formę, czyli naczynie, w którym ser dojrzewał. To dlatego ma charakterystyczny, walcowaty kształt, choć w sklepach w Polsce zwykle znajdziesz go w pokrojonych, mniejszych kawałkach.

Produkuje się go z krowiego mleka, a jego dojrzewanie trwa minimum 28 dni, choć często i dłużej. Wnętrze sera jest jasne, kremowe, z wyraźnymi, ale subtelnymi niebieskimi żyłkami pleśni. W porównaniu do swoich intensywnych krewniaków takich jak roquefort, Fourme d’Ambert ma łagodniejszy smak – lekko orzechowy, maślany, z delikatną słodyczą. To sprawia, że świetnie nadaje się nawet dla osób, które zwykle unikają serów pleśniowych.

Jak smakuje ten ser i do czego najlepiej pasuje?

Fourme d’Ambert ma wyjątkową konsystencję – jest miękki, ale się nie kruszy tak jak inne sery pleśniowe. Dzięki temu można go pokroić w plastry albo rozsmarować na pieczywie. Smak nie jest nachalny, co otwiera mnóstwo możliwości. Możesz go wykorzystać do:

  • zapiekanek – wystarczy kilka cienkich plasterków na wierzchu, żeby najprostsze ziemniaki, warzywa czy makaron nabrały eleganckiego, francuskiego charakteru.
  • sosów – roztopiony z odrobiną śmietanki daje kremowy, gładki sos, idealny do makaronu albo mięsa.
  • sałatek – pokrojony w kostkę świetnie komponuje się z rukolą, gruszką, orzechami włoskimi i odrobiną miodu.
  • deski serów – obok niego warto postawić także słodko-kwaśną konfiturę, pikle lub świeże winogrona.

W kuchni francuskiej często podaje się go z chlebem wiejskim i miodem oraz winem deserowym. To połączenie naprawdę warto przetestować w domu.

Redakcja MojeGotowanie.pl

Gdzie kupić Fourme d’Ambert w Polsce?

Jeszcze kilka lat temu znalezienie Fourme d’Ambert w Polsce graniczyło z cudem. Teraz jednak pojawia się w popularnych marketach. Biedronka ma go w swojej ofercie – pakowany jest w małe porcje, około 100 g, owinięty w folię z charakterystyczną niebieską etykietą. Cena to około 68,90 zł za kilogram, co w praktyce oznacza, że za paczuszkę zapłacisz około 7 zł.

To świetna okazja, żeby bez wydawania fortuny spróbować francuskiego sera z najwyższej półki. Co ważne – produkt ten posiada oznaczenie CHNP (chroniona nazwa pochodzenia), więc masz pewność, że kupujesz prawdziwy ser z Owernii, a nie tańszą podróbkę.

Jak przechowywać francuski ser pleśniowy?

Ser pleśniowy lubi chłód, ale też odpowiednią wilgotność. Najlepiej przechowuj Fourme d’Ambert w lodówce, w papierze do pakowania serów albo pergaminie, a dopiero później włóż do pudełka. W folii plastikowej szybciej się zaparza i traci aromat.

Jeśli chcesz go podać na desce serów, wyjmij go z lodówki przynajmniej pół godziny wcześniej. Dzięki temu nabierze pełni smaku i zapachu. Warto też pamiętać, że ten ser świetnie nadaje się do eksperymentów – możesz dodać go do pizzy, burgera albo nawet omletu. W każdym przypadku wniesie coś innego – lekkość, kremowość i francuski charakter.