Ten makowiec to smak mojego dzieciństwa. Przepis przejęła mam, a gdy jej zabrakło, honory szefa kuchni i tradycję przejął tata. Co roku na Boże Narodzenie piecze dla naszej niedużej rodziny 3 blachy, bo z góry wiadomo, że szybko będą puste, a przecież każdy chce się cieszyć świątecznymi smakołykami dłużej niż 1 dzień. W tym roku makowce upieczemy razem, żeby tradycja mogła być kontynuowana, a ja dzięki temu nabiorę wprawy.
Szykuj się na to, że w tym makowcu będzie mnóstwo pysznego, wilgotnego maku. W niektórych kawałkach zobaczysz więcej maku niż ciasta. Wypiek jest fantastyczny, aromatyczny, smaczny, soczysty i piękny zarówno przed pokrojeniem jak i po wyłożeniu kawałków na talerz.
Babciny makowiec: zanim zaczniesz
Koniecznie wyjmij wcześniej z lodówki składniki na makowiec. To szalenie ważne, bo skróci ci to czas szykowania ciasta. Muszą być w temperaturze pokojowej, żeby ciasto sprawnie rosło.
Ustawiaj zaczyn i ciasto do wyrośnięcia w ciepłym, zacisznym miejscu. Tata stawia blisko kominka, przykrywa ściereczką i pilnuje, żeby nigdzie nie było w pobliżu przeciągu. Dzięki temu ciasto rośnie, że hej, chociaż czasami trzeba poczekać, aż ruszy. Nie niecierpliw się, spokojnie czekaj i daj mu rosnąć.
W liście składników nie wymieniam tego, co niezbędne jest na kruszonkę i lukier. A są to: trochę masła, mleko, woda, cukier puder, cukier zwykły i odrobina mąki.
Przepis na makowiec babci Mysi
Składniki na ciasto (na całą dużą blachę):
- 50 g drożdży
- ¾ szklanki cukru
- ½ kg mąki
- 1 jajo
- 1 żółtko
- ½ kostki masła
- mleko – do uzyskanie odpowiedniej konsystencji ciasta
Składniki na masę makową:
- ½ kg maku (kupuję już zmielony)
- 1-2 łyżki tartej bułki
- 2 łyżki miodu (lub ¼ kg cukru)
- 2 jaja
- 1 łyżka stopionego masła
- opakowanie cukru wanilinowego
- garść skórki pomarańczowej
- garść posiekanych orzechów włoskich
- garść posiekanych migdałów lub pokruszonych płatów migdałowych (lub łyżeczka aromatu migdałowego)
- garść rodzynków (mogą być pokrojone)
- skórka otarta z 1 cytryny
Sposób przygotowania:
- Zacznij od zaczynu na ciasto. Do miski wkrusz drożdże, dodaj 1 łyżkę cukru, 3 łyżki mąki i ¼ szklanki letniego mleka. Wymieszaj, przykryj i odstaw w ciepłe miejsce, aż zaczyn przynajmniej podwoi objętość.
- Na stolnicę wysyp resztę mąki, zrób dołek i wbij tam jajko, żółtko (zachowaj białko!), wsyp resztę cukru, dodaj masło i nieco mleka. Siekaj nożem masło, łącząc wszystkie składniki, a następnie dodaj zaczyn i wyrób ciasto ręcznie. Ciasto nie może być za gęste, więc w razie potrzeby dodawaj mleko, aby uzyskało taką konsystencję, że położone na blacie wyraźnie, ale niespiesznie się „rozlewa” na boki.
- Wsadź ciasto do miski, przykryj i ustaw ciepłym miejscu – powinno 3 x zwiększyć objętość.
- W tym czasie uszykuj masę makową. Zalej mak wrzątkiem, odstaw na 10-15 minut. Bardzo dokładnie odcedź i odciśnij w czystej kuchennej ściereczce.
- Do maku dodaj wszystkie składniki na masę makową i wymieszaj. Koniecznie spróbuj – powinna być wyraźnie słodka. W razie potrzeby dosłodź miodem lub cukrem.
- Ubij białko na sztywną pianę i wmieszaj w masę makową.
- Gdy ciasto wyrośnie, przełóż je na blat podsypany mąką i delikatnie rozwałkuj na grubość ok. 2 cm (raczej nie mniej!) i na taki rozmiar, aby szerokość ciasta zmieściła się na dużej blasze do pieczenia.
- Rozprowadź na cieście masę makową, omijając brzegi. Rób to delikatnie, żeby nie podziurawić ciasta. Zwiń ciasto z długości, zawijając masę w środku. Zlep brzegi ciasta, żeby mak nie uciekł. Delikatnie przełóż całe ciasto na przedramię (ułóż je na nim ostrożnie jak dziecko) i przełóż na blachę wysmarowana masłem i oprószoną mąką.
- Możesz naciąć makowiec z wierchu, aby po wyrośnięciu widoczny był mak.
- Przygotuj kruszonkę (trochę masła, maki i cukru) i obsyp nią makowiec.
- Wstaw do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piecz ok. 30 minut, aż wierzch się zarumieni i zezłoci.
- Po wyjęciu ciasta z piekarnik przygotuj lukier z cukru pudru i wody oraz mleka, użytych w proporcji pół na pół. Polej makowiec, zanurzając w lukrze widelec i lejąc go z niego na ciasto niteczkami. Odstaw do zastygnięcia lukru i wystygnięcia ciasta. Smacznego!
AdobeStock, Damian

















