Grudzień to czas, kiedy w wielu domach w całej Polsce zaczyna pachnieć makiem. Robisz makowiec, kutię, kluski z makiem albo po prostu rogaliki i niby wszystko gra, a jednak masa po wystudzeniu robi się sucha jak wiór. Pęka, kruszy się, nie trzyma się ciasta. To problem, z którym łatwo można sobie poradzić, tylko trzeba wiedzieć jak. Najlepszą radę w tym temacie dała mi babcia.
Dodaj ten 1 składnik i zapomnij o suchej masie makowej
Wystarczy, że zetrzesz na drobnych oczkach tarki jedno średniej wielkości jabłko (najlepiej kwaskowe, jak szara reneta albo antonówka) i dodasz je bezpośrednio do masy makowej. Nie odsączaj soku, nie wyciskaj jabłka, wrzuć cały miąższ razem z płynem. Dobrze wszystko wymieszaj.
Jabłko robi w tej masie robotę na dwóch poziomach: po pierwsze, dodaje naturalnej wilgoci, która nie rozwadnia, ale sprawia, że masa staje się bardziej miękka, przyjemna w konsystencji i nie kruszy się. Po drugie, jego lekka kwasowość świetnie przełamuje słodycz maku i bakalii. Nie musisz też się martwić, że owoc zupełnie zmieni smak reszty masy.
To babcina metoda, która działa bez względu na to, czy robisz masę z gotowego maku mielonego z puszki, czy samemu gotujesz, mielisz i ucierasz mak. I co ważne, jabłko zadziała nawet wtedy, gdy masa już zaczęła wysychać. Nie musisz robić wszystkiego od nowa.
Inne domowe sposoby na zbyt suchą masę makową
Jeśli nie masz pod ręką jabłka albo potrzebujesz dodatkowej pomocy, masz jeszcze kilka opcji. Każda z nich sprawdzi się w zależności od tego, co masz w kuchni i jak bardzo masa jest przesuszona.
- płynny miód – dodaj łyżkę lub dwie miodu, jeśli masa jest nie tylko sucha, ale też trochę zbyt gorzka lub nijaka w smaku. Miód nie tylko nawilży, ale też zaokrągli smak i doda mu głębi. Uważaj jednak, żeby nie przesadzić – zbyt duża ilość miodu może sprawić, że masa stanie się zbyt lepka.
- pełnotłuste mleko albo słodka śmietanka – to ratunek awaryjny, ale skuteczny. Wlej 1-2 łyżki ciepłego mleka lub śmietanki i wymieszaj dokładnie. Nie dodawaj wszystkiego na raz. Masa chłonie płyn, ale nie od razu. Lepiej dolać ponownie po chwili niż zalać wszystko i mieć rzadką papkę.
- płyn z gotowania maku – jeśli gotujesz mak samodzielnie, nie wylewaj całej wody po jego odcedzeniu. Zostaw kilka łyżek i wykorzystaj je, jeśli masa okaże się za sucha przy ucieraniu. Ten płyn zawiera już część smaku i aromatu z maku, więc idealnie się wkomponuje.
Wszystkie te metody możesz też ze sobą łączyć, np. dodać 1/2 jabłka i odrobinę słodkiej śmietanki. Ważne, żeby masa miała zwartą, ale miękką konsystencję, czyli taką, która się nie kruszy, ale też nie jest wodnista.
Dlaczego masa makowa w ogóle wychodzi sucha?
To się zdarza częściej, niż myślisz. Po pierwsze, sucha masa to często skutek zbyt intensywnego odcedzania maku po gotowaniu. Kiedy bardzo dokładnie go osuszysz, a potem długo mieszasz z bakaliami i cukrem, wilgoć ucieka. Po drugie, gotowe masy z puszki też potrafią być suche, zwłaszcza te z niższej półki. Czasem nawet całkiem świeża masa potrafi po chwili wystygnąć i się „zbić” w grudki.
Pamiętaj też, że bakalie same w sobie nie dodają wilgoci, a wręcz przeciwnie. Jeśli wsypiesz dużo rodzynek, orzechów i skórki pomarańczowej, całość może zrobić się jeszcze bardziej sucha. Dlatego jeśli lubisz bogate w dodatki nadzienie, musisz zadbać o to, żeby baza, czyli właśnie masa, była dość mokra.
Jak sprawdzić, że masa ma dobrą konsystencję?
Gotowa masa makowa powinna być miękka, lekko wilgotna i plastyczna. Jeśli weźmiesz łyżkę i przyciśniesz, powinna się ładnie rozsmarować, bez kruszenia. Gdy zaczyna pękać, robi się sypka albo zaczyna się oddzielać od ciasta podczas zwijania, to znak, że czegoś jej brakuje.
Zanim zaczniesz piec makowiec albo formować rogaliki, sprawdź masę jeszcze raz po krótkim odstawieniu. Czasem po kilku minutach „odpoczynku” może się zmienić konsystencja. Lepiej wtedy jeszcze raz ją przemieszać, niż wpakować suchy farsz do ciasta i potem się złościć, że wszystko się rozlatuje.
















