Impreza w urugwajskim Minas trwała ponad 14 godzin i nikt nie potrzebował na nią zaproszenia - mięsa wystarczyło dla wszystkich. Urugwajczycy podjęli wyzwanie i wzięli udział w odwiecznej grillowej rywalizacji z sąsiadami, czyli Argentyńczykami. I wygrali.

Ale zanim do tego doszło, w Minas musiało stanąć coś naprawdę imponującego. Ruszt o powierzchni 550 metrów kwadratowych i blisko 65 ton drewna opałowego zrobiły swoje. Trzeba docenić rozmach tej imprezy.

Latynoski rekord świata w grillowaniu

Minas to miejscowość, której raczej nie znajdziesz w przewodnikach turystycznych. A jednak to właśnie tam, 10 grudnia 2017 roku, Urugwajczycy postanowili pokazać całemu światu, jak wygląda prawdziwa sztuka grillowania. Chodziło nie tylko o rozmiar, ale i o prestiż. W końcu wcześniej tytuł największego grilla na świecie należał do Argentyńczyków. Tam również nie żałowano mięsa – ponad 13 ton żeberek, 250 rusztów i tłum głodnych fanów mięsa.

Tym razem Urugwaj nie tylko ich przebił, ale i przyciągnął tłum własnych mieszkańców. Na imprezie pojawiło się ponad 1000 osób, by podejrzeć mistrzów grilla i spróbować pieczystego.

Grill, który tam ustawiono, nie był tylko pokazem siły. To była część rywalizacji, która w Ameryce Południowej toczy się od dawna – kto ma lepszą wołowinę i kto potrafi ją lepiej przyrządzić. Urugwaj zaserwował 15 ton mięsa, a do tego 4 tony sałatki. Takich liczb nie widuje się często w kontekście grillowania...

Mięso musiało być dokładnie zważone przed i po obróbce, żeby wszystko odbyło się zgodnie z zasadami. A na końcu liczyła się też jakość – uczestnicy wydarzenia nie dostali przypadkowych porcji, tylko porządnie przyrządzoną wołowinę. Dla Urugwajczyków to kwestia honorowa.

Polak też potrafi grillować z rozmachem

W Urugwaju padł rekord ilości mięsa, ale w Polsce również możemy się czymś pochwalić. W Strzelinku koło Ustki, w 2015 roku, odbyło się grillowanie, które trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa. Tym razem nie chodziło o wagę mięsa, ale o liczbę osób, które robiły to jednocześnie. Imprezowały 2853 osoby, a mięso grillowało się na 3200 rusztów. Jednym z gości imprezy był redaktor naczelny Księgi Rekordów Guinnessa, Creig Glenday.

Poprzedni rekord należy do mieszkańców Tajwanu- na grilla przyszło 2801 osób. W 2019 roku pobiliśmy z kolei rekord polski w najdłuższym grillowaniu. Impreza trwała 56 godzin non stop. Poprzedni rekord Polski wynosił 50 godzin bez przerwy.