Zawsze wbijano mi do głowy, że podróże kształcą, ale chyba mieli na myśli naukę o historii i zdobywanie nowych umiejętności. Ja natomiast wolę kolekcjonować doświadczenia kulinarne i nie ma dla mnie cenniejszej pamiątki niż nowy przepis w notatniku. Z wczasów na Peloponezie przywiozłam z dumą recepturę na plakopites. Te cienkie naleśniki, które z wyglądu nie różnią się wiele od naszych, ale kryją kilka tajemnic, dzięki którym stały się moją ulubioną wersją na słono. Niebagatelną rolę odgrywa oczywiście oliwa dobrej jakości. Dlatego oprócz wspomnień warto przywieźć z Grecji także buteleczkę miejscowego produktu. 

Co niezwykłego mają w sobie te greckie naleśniki?

Plakopites to nie są naleśniki, które zjesz w restauracji, możesz nawet mieć problem, żeby znaleźć je w książkach kucharskich. To bardzo stary, regionalny przepis z Peloponezu, który dostałam od zaprzyjaźnionej rodziny, która raczyła mnie tradycyjną kuchnią. Samo ciasto jest bardzo proste, bo składa się tylko z 2 składników – mąki i wody. Nie zawiera jajka ani mleka, tak jak nasza rodzima (a także francuska) receptura. Cienkie placki już po usmażeniu zanurza się jeszcze w gorącej oliwie i układa na kupkę, przesypując startym serem. I też nie byle jakim – suszonym mizithra, czyli białym serem z mleka owczego dojrzewającym w soli. W efekcie otrzymujesz danie na słono, które jest jednocześnie delikatne i wyraziste, proste a cudownie sycące. Możesz kroić wieżyczkę z naleśników w trójkąciki, co jest ogromnie satysfakcjonujące i przypomina nieco podanie amerykańskich pancakes. 

Greckie naleśniki plakopites – przepis

Składniki:

  • 2 szklanki mąki
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 i 1/2 szklanki wody
  • ok. 1/3 szklanki oliwy
  • ok. 1/3 szklanki tartego sera dojrzewającego

Przygotowanie:

  1. Wymieszaj w misce mąkę z solą. Stopniowo dodawaj wodę, cały czas mieszając zawartość naczynia rózgą kuchenną. Rozrabiaj, aż powstanie rzadka, jednolita masa bez żadnych grudek.
  2. Nasmaruj płytką patelnię do naleśników odrobina oliwy, najlepiej za pomocą pędzelka cukierniczego lub kawałka ręcznika papierowego, tak by pokryć ją cieniutką warstwą tłuszczu. Rozgrzej na średnim ogniu.
  3. Odmierz 1/2 szklanki ciasta i wlewaj je powoli na patelnię. Drugą ręką przechylaj ją, żeby równomiernie rozprowadzić masę po całym dnie. Grecki naleśnik plakopita powinien być bardzo cienki.
  4. Odczekaj minutę, po czym podważ ostrożnie brzegi placka szpatułką i przewróć go na druga stronę. Smaż przez kolejną minutę lub nieco dłużej, jeśli jest taka potrzeba. Naleśnik powinien lekko zbrązowieć. Przełóż go na talerz i powtarzaj czynności, aż zużyjesz całe ciasto. 
  5. Kiedy zakończysz smażenie rozgrzej na tej samej patelni oliwę. Powinna stworzyć warstewkę o grubości około 2 cm
  6. Bardzo ostrożnie, żeby nie poparzyć palców, zanurzaj naleśniki pojedynczo w gorącej oliwie, a potem układaj je z powrotem na talerzu, przekładając startym serem.

Podawaj plakopites od raz, póki są ciepłe. Wtedy mają najwięcej aromatu (głównie za sprawą ciepłej oliwy), a mizithra ma najlepszą konsystencję. Jeśli nie masz możliwości użyć greckiego sera, możesz równie dobrze użyć dowolnego dojrzewającego sera, na przykład ricotta salata lub pecorino. 

smażenie greckich naleśnikówFot. Getty/iStock, finwal