W polskiej tradycji wieczerza wigilijna to kulminacyjny moment świąt. Posiłek przygotowywany jest z wielką starannością, poprzedzony dzieleniem się opłatkiem i często poprzedzony postem. Na stole królują ryby, kapusta z grzybami, pierogi, kompot z suszu, a liczbę potraw ustala się na symboliczne dwanaście. Choć współcześnie coraz więcej w tym zakresie swobody, to jednak nadal przywiązuje się dużą wagę do szeroko rozumianej tradycji.
Jak świętuje się Wigilię na świecie?
W innych krajach wygląda to inaczej. Włosi mają podobne podejście do Wigilii jak my, ale zamiast karpia podaje się ryby morskie – dorsza, kalmary, krewetki czy małże. Popularne jest tam tzw. festa dei sette pesci – uczta złożona z siedmiu rybnych dań.
W wielu regionach Francji wieczorem 24 grudnia serwuje się tzw. réveillon, czyli uroczystą kolację, ale bez specjalnych zakazów czy liczby potraw. Na stole mogą pojawić się owoce morza, foie gras, pieczony drób czy sery.
Podobnie w Wielkiej Brytanii czy USA, gdzie główne świętowanie przypada na 25 grudnia. Wigilijna kolacja nie jest tam tradycją i nierzadko ogranicza się do zwykłej kolacji lub przekąsek. W innych krajach protestanckich, takich jak Niemcy czy Holandia, Wigilia ma charakter bardziej świecki i rodzinny, a nie religijny. Kolacja bywa symboliczna, krótka i bez wielkich przygotowań.
Co Niemcy jedzą na Wigilię? I jak ją obchodzą?
W Niemczech Wigilia, czyli Heiligabend, ma raczej skromniejszy charakter. Nie obowiązuje co prawda post, ale tradycyjna kolacja bywa prosta i pozbawiona aż tak uroczystego charakteru jak w Polsce. Współcześnie wieczór spędza się głównie na oglądaniu telewizji, wręczaniu prezentów i cieszeniu się towarzystwem bliskich.
W zależności od regionu, na stole mogą pojawić się różne potrawy. W południowych Niemczech podaje się pieczoną gęś lub kaczkę z czerwoną kapustą i kluskami ziemniaczanymi. Największym zaskoczeniem może być jednak fakt, że w wielu niemieckich domach od pokoleń na wigilijnym stole lądują… parówki z ziemniakami. Dla obcokrajowców brzmi to jak żart, ale ta tradycja ma swoje korzenie i głębsze uzasadnienie, którego źródeł warto poszukać w historii.
Dlaczego Niemcy jedzą na Wigilię parówki?
Zwyczaj serwowania parówek z ziemniakami (niem. Würstchen mit Kartoffelsalat) w Wigilię wywodzi się z XIX wieku. W czasach, gdy święta Bożego Narodzenia były obchodzone znacznie skromniej niż dziś, gospodynie nie miały ani czasu, ani zasobów na przygotowanie wystawnej kolacji w Wigilię. Większość energii poświęcano na dania bożonarodzeniowe serwowane 25 i 26 grudnia, dlatego 24 grudnia jedzono coś prostego, szybkiego i taniego.
Sałatka ziemniaczana była daniem, które można było przygotować wcześniej, a parówki wystarczyło podgrzać przed podaniem. Taki posiłek nie wymagał długiego stania przy garnkach, co miało znaczenie również w kontekście przygotowań do pasterki czy pakowania prezentów. Z czasem ta praktyczność przerodziła się w tradycję. I tak właśnie dziś wiele rodzin z sentymentem sięga po tę prostą wigilijną kolację.
Adobe Stock, kzenon
Inne dziwne dania wigilijne w innych krajach
Niemiecka kolacja z parówkami to tylko jedna z wielu świątecznych ciekawostek kulinarnych. Równie zaskakujące są tradycje z innych zakątków świata. W Japonii, gdzie chrześcijaństwo jest religią mniejszości, Boże Narodzenie ma charakter czysto świecki. Tam w Wigilię wielu mieszkańców zamawia... zestaw z KFC. Fast foodowy kurczak stał się symbolem świąt dzięki udanej kampanii reklamowej z lat 70., która do dziś cieszy się ogromnym powodzeniem.
W Norwegii na wigilijnym stole króluje lutefisk – ryba suszona i moczona w ługu. Jej specyficzny zapach i galaretowata konsystencja mogą odstraszyć niejednego gościa, ale Norwegowie traktują ją jak świąteczny przysmak. W Szwecji popularne jest danie o nazwie Janssons frestelse – zapiekanka ziemniaczana z cebulą i anchois. W Islandii natomiast wśród dań świątecznych pojawia się hákarl, czyli fermentowany rekin. Potrawa uważana za lokalny rarytas ma bardzo intensywny zapach amoniaku i charakterystyczny smak, który dla wielu pozostaje wyzwaniem.
Na odległych Filipinach święta to z kolei festiwal kolorów i słodyczy. Na wigilijnym stole nie może zabraknąć bibingki – ciasta z mąki ryżowej pieczonego w liściach bananowca oraz lechon – pieczonego małego prosiaka serwowanego w całości z chrupiącą skórką.


















