Nie potrzebujesz do niej kapsułek, drogich urządzeń ani specjalnych umiejętności. Za to musisz dać jej chwilę i podgrzewać powoli. Dzięki temu smak staje się pełniejszy, a sama kawa nabiera konsystencji, której nie da się podrobić żadnym automatem. Kawa po turecku nie ma nic wspólnego z szybką „zalewajką” z fusami. Mocna, gęsta, o intensywnym aromacie i jedwabistej konsystencji.
Kawa po turecku – jak piją ją w Turcji?
W Turcji kawa to nie napój, to część kultury. Pije się ją powoli, z uważnością, często w towarzystwie i zawsze w małych filiżankach bez uszek. W każdej dzielnicy, nawet tej najbardziej gwarnej, znajdziesz miejsce, gdzie kawa po turecku podawana jest z wodą i czymś słodkim, zwykle kostką lokum, czyli galaretkowego smakołyku z dodatkiem pistacji, róży albo orzechów.
Wersja klasyczna to kawa bez mleka, często z dodatkiem kardamonu lub cukru. Zawsze serwowana z pianką na wierzchu, to znak dobrze zaparzonej filiżanki. Fusy opadają na dno, a kawa pije się czysta, bez mieszania. Tym, co wyróżnia turecką kawę, jest sposób parzenia, powolny, bez pośpiechu. I właśnie tu wchodzi w grę gotowanie w piasku.
Na czym polega gotowanie kawy w piasku?
Gotowanie w piasku to metoda tradycyjna, ale wciąż praktykowana, nie tylko w Turcji, ale też w Libanie, na Bliskim Wschodzie i w części Bałkanów. Piasek pełni tu rolę równomiernego źródła ciepła. Wkładasz tygielek do gorącego piasku, który otula go ze wszystkich stron i stopniowo podgrzewa zawartość. To zupełnie inny efekt niż gotowanie na płomieniu, gdzie ciepło uderza od spodu i łatwo coś przegrzać.
W piasku kawa podgrzewa się wolniej, a dzięki temu ma czas, żeby uwolnić smak i stworzyć charakterystyczną piankę. Możesz ją delikatnie podnosić i opuszczać, by kawa się nie zagotowała, ale zaczęła „pracować”. Zwykle cały proces powtarza się 2-3 razy: podnosisz kawę, zanim wykipi, zdejmujesz z piasku, po chwili znów wkładasz. Efekt? Gęsty napój z intensywnym aromatem i gładką pianką na powierzchni.
W warunkach domowych możesz spróbować tej metody, wykorzystując miseczkę wypełnioną czystym, suchym piaskiem (np. kwarcowym, ogrodniczym lub akwarystycznym) i podgrzewając ją na palniku. To niedroga inwestycja, która zmienia cały proces w mały rytuał. Idealny, jeśli chcesz poczuć klimat tureckiej kawiarni we własnej kuchni.
Getty/iStock, vuk8691
Jak zrobić kawę po turecku z kardamonem w domu krok po kroku
Składniki na 1 filiżankę:
- 1 czubata łyżeczka bardzo drobno zmielonej kawy (najlepiej 100% Arabica)
- 100 ml zimnej wody
- szczypta świeżo rozgniecionego kardamonu (opcjonalnie cukier)
Sprzęt:
- tygielek (cezve)
- palnik gazowy, elektryczny lub miska z piaskiem na podgrzewanie
- mała filiżanka lub szklaneczka
Sposób przygotowania:
- Wsyp kawę do tygielka (lub rondelka). Drobno mielona kawa powinna mieć konsystencję mąki. Nie mieszaj jej jeszcze.
- Dodaj kardamon i (jeśli chcesz) cukier. Kardamon najlepiej rozgnieść tuż przed użyciem, np. w moździerzu. Cukier dodajesz od razu, razem będą się dobrze rozpuszczać.
- Zalej zimną wodą. Ilość wody to ok. 100 ml, czyli porcja na jedną filiżankę.
- Wymieszaj tylko raz, na początku. Nie mieszaj ponownie, żeby nie zniszczyć tworzącej się pianki.
- Podgrzewaj powoli. Jeśli masz miskę z piaskiem, wstaw tygielek do środka i czekaj, aż kawa zacznie się unosić. Nie pozwól jej się zagotować. Zdejmij tuż przed wykipieniem.
- Powtórz podgrzewanie 2-3 razy. Za każdym razem zdejmuj kawę, gdy zacznie się podnosić. To klucz do gęstej, piankowej konsystencji.
- Przelej do filiżanki bez przecedzania. Kawa po turecku zawsze ma na dnie osad, to normalne. Nie mieszaj po nalaniu. Poczekaj chwilę, aż fusy opadną.
- Gotowe. Cały proces trwa zaledwie kilka minut, a smak zostaje w pamięci na długo.
















