Bigos to sztandarowy klasyk polskiej kuchni, a właśnie teraz nadchodzi jego najlepszy czas w roku. Najpierw listopad, gdy wszyscy potrzebujemy gorących i sycących dań, a potem grudzień, gdy świąteczna wersja bigosu triumfalnie podbija stoły. Cała rodzina od lat twierdzi, że to właśnie ja robię najlepszy bigos w okolicy. Mam na to banalnie prosty patent, który kiedyś odkryłam przez zupełną pomyłkę i początkowo doprowadził mnie do łez. Byłam przekonana, że będę musiała wyrzucić cały gar pachnącego dania, a tymczasem okazało się, że jego smak został świetnie podkręcony. Kulinarna wpadka przerodziła się w mój sprawdzony patent, którym zaczęłam się dzielić z innymi.
Banalny trik na podkręcenie smaku bigosu
Wiele lat temu gotowałam gar bigosu na zjazd rodzinny. Miałam nim wykarmić 25 czy 30 osób, więc mimo woli czułam lekką presję. W momencie gdy moje dzieło było już prawie skończone, zorientowałam się, co niechcący narobiłam. W ferworze przygotowań, pomyliłam jakimś cudem saszetki z przyprawami i zamiast pieprzu, dosypałam do bigosu cynamonu. Dopiero gdy poczułam charakterystyczny, korzenny zapach, dotarło do mnie że chyba jednak coś poszło mocno nie tak...
Do tej pory pamiętam, że najpierw po prostu się rozpłakałam. Byłam przekonana że cały gar pójdzie do wyrzucenia, a ja będę musiała szybko wymyślić coś innego (a w dodatku pojechać do sklepu na nocne zakupy). Już zaczęłam szukać nowego przepisu w internecie, kiedy jednak uznałam, że może ten feralny bigos warto jednak spróbować, zanim całkowicie spiszę go na straty.
Niepewnie wzięłam łyżkę i efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Bigos nie tylko wcale nie był do wyrzucenia - on smakował po prostu wybornie. Niepozorny dodatek cynamonu sprawił, że w potrawie pojawiły się zupełnie nowe (i bardzo ciekawe) nutki smakowe. Lekko korzenny aromat pasował bardzo dobrze i wcale "nie gryzł się" z kiełbasą i grzybami. Uznałam wtedy, że tę wpadkę na dobrą sprawę mogę przekuć w świetny sposób na to, żeby bigos dodatkowo podkręcić. W spokoju dokończyłam szykowanie, a gar kapusty z cynamonem stał się kolejnego dnia główną gwiazdą rodzinnego obiadu.
Gdy następnym razem szykowałam bigos, dodałam cynamon już celowo. Od tamtej pory dosypuję go za każdym razem, bo dobrze wiem że świetnie wydobędzie głębię smaku z klasycznej potrawy.
O czym warto pamiętać?
Aby bigos nie zaczął smakować jak piernikowy deser z kiełbasą, cynamonu nie powinno być za dużo. Na duży garnek dodaję zazwyczaj 1 łyżeczkę, kiedy dodajesz cynamon do bigosu po raz pierwszy, możesz zachować większą ostrożność i wsypać 1/2 łyżeczki. Przyprawa nie może dominować w tym daniu.
















