Koniec listopada i początek grudnia to wbrew pozorom świetny czas na grzybobranie, zwłaszcza jeśli wie się, czego szukać. A wodnicha późna to właśnie taki grzyb – pojawia się wtedy, kiedy inni grzybiarze chowają już koszyki do piwnicy. W tym roku pogoda nadal sprzyja, bo w wielu rejonach Polski nocą wciąż nie ma przymrozków, a dzień jest wilgotny i umiarkowanie ciepły. Dlatego warto założyć kalosze i przejść się po sosnowych lasach – wodnich wcale nie trzeba szukać daleko.
Wodnicha późna – co to za grzyb?
Wodnicha późna to grzyb jadalny, znany też pod nazwą wodnicha błotna albo wodnicha spóźniona. Wśród grzybiarzy mówi się na nią po prostu „późna”, bo rzeczywiście rośnie jako jeden z późniejszych ze wszystkich jadalnych grzybów leśnych.
Nazwa łacińska Hygrophorus hypothejus (a także i polska…) odnosi się do jej wilgotnego charakteru – kapelusz często pokryty jest lepkim śluzem. Nie odstrasza to jednak tych, którzy znają jej smak i wiedzą, jak ją dobrze przygotować.
Adobe Stock, Alika
Jak wygląda wodnicha późna?
Kapelusz wodnichy ma średnicę od 3 do 7 cm, a jego kolor przechodzi od oliwkowo-brązowego do żółtobrązowego. W wilgotne dni jest śliski i lepki – jak wspomnieliśmy, to jeden z jej znaków rozpoznawczych. Blaszki są jasnokremowe, gęste i miękkie. Trzon cienki, jasny, często z lekkim żółtawym odcieniem. Miąższ wodnichy jest biały i miękki, o łagodnym, przyjemnym zapachu.
Wodnichę można pomylić z innymi późnymi grzybami, ale na szczęście nie z trującymi – raczej z innymi przedstawicielami rodzaju Hygrophorus, które również są jadalne. Charakterystyczna śliskość kapelusza i występowanie pod sosnami pomagają ją jednak łatwo zidentyfikować.
Gdzie rośnie wodnicha późna? Występowanie w Polsce
Wodnicha późna to typowy grzyb późnojesienny, pojawia się od października aż do pierwszych silnych przymrozków – a jak wiadomo, w niektórych regionach Polski zdarza się to dopiero w grudniu. Najlepiej szukać jej w lasach sosnowych, zwłaszcza na piaszczystych, dobrze przepuszczalnych glebach. Tworzy mikoryzę głównie z sosnami, dlatego często rośnie w dużych grupach właśnie pod tymi drzewami.
W Polsce spotkasz ją w całym kraju, ale najłatwiej znajdziesz ją na terenach nizinnych, w borach sosnowych i na obrzeżach leśnych dróg. Lubi miejsca wilgotne, ale nie podmokłe – najczęściej pojawia się po kilku dniach deszczu, kiedy temperatura utrzymuje się powyżej zera.
Wodnicha nie tylko pojawia się późno, ale też długo się utrzymuje. Dlatego nawet jeśli inne grzyby już zniknęły, ona wciąż może rosnąć. Najlepiej zbierać młode egzemplarze – są jędrne i zwarte. Grzyb rośnie zazwyczaj w grupach, więc jak znajdziesz jedną, rozejrzyj się dobrze – zwykle obok rośnie ich kilkanaście.
Kapelusz jest śliski, więc dobrze mieć ze sobą papierowe ręczniki albo ściereczkę, żeby od razu oczyścić grzyby w lesie. Zbieraj je nożem – delikatnie odcinaj u nasady, żeby nie uszkodzić grzybni. Wyrośnięte wodnichy są też jadalne, ale mniej smaczne – bywają gąbczaste i szybciej się psują.
Jak przyrządzić wodnichę późną?
Z wodnichy późnej zrobić można przede wszystkim grzybki marynowane – mała, jędrna, śliska – idealnie pasuje do octu z cebulką i zielem angielskim. Można ją też udusić na maśle z cebulą – po odparowaniu śluzu staje się delikatna i pachnąca. Świetnie sprawdzi się też jako dodatek do jajecznicy, zapiekanek albo do pierogowego farszu.

















