Przypadkiem trafiłam w Biedronce na kurki w śmietanie w niewielkich słoiczkach za 8,99 zł. Do tej pory myślałam, że takie cuda można tylko przygotować samodzielnie, stojąc przy patelni przez kilka godzin. Tymczasem znalazłam gotowy produkt, który pachnie i smakuje jak coś z domowej kuchni.
Kurki w śmietanie z Biedronki
Na początku wzięłam jeden słoik, z czystej ciekawości. Kurki są przecież kapryśne, jeśli zostaną utopione w ciężkiej śmietanie albo rozgotowane, tracą cały swój urok. Ale kiedy otworzyłam słoik i spróbowałam pierwszej łyżeczki, poczułam dokładnie to, co uwielbiam w tym grzybie, czyli jego delikatną jędrność, subtelną orzechową nutę, zapach lasu i ten niezwykły, naturalny aromat, którego nie da się podrobić. Śmietana okazała się kremowa, ale lekka, taka, która otula grzyby, a nie je przytłacza.
Redakcja MojeGotowanie.pl
Wróciłam po kolejny słoik, a potem jeszcze kilka, bo od razu wiedziałam, że kurki pojadą ze mną nie tylko na świąteczny stół, ale też trafią do paczek prezentowych, które przygotowuję dla bliskich. Mam rodzinę rozrzuconą po całej Polsce i wiem, że niektórzy z nich nie mają dostępu do prawdziwych grzybów z lasu, a kurki uważają wręcz za luksus. A taki słoiczek nie tylko pięknie wygląda, ale też niesie ze sobą smak lata, zamknięty w grudniowej zimie jak mały fragment słońca.
Do czego pasują takie kurki?
W kuchni zaczęły się eksperymenty. Kurki podawane na grzankach z masłem czosnkowym smakują jak przekąska z dobrej restauracji. Dodane do makaronu tworzą kremowe, aromatyczne danie, a w połączeniu z pieczonym mięsem dodają mu elegancji i polskiego charakteru. Świetnie sprawdzają się także jako farsz do naleśników lub dodatek do jajecznicy - ten ostatni sposób okazał się absolutnym hitem w naszym domu.
Co lubię w nich najbardziej?
Najbardziej lubię jednak to, że są po prostu… gotowe. W grudniu, kiedy człowiek nie wie, gdzie ręce włożyć, a lista zadań wydaje się nie mieć końca, możliwość otworzenia słoika, szybkiego podgrzania i przełożenia zawartości do eleganckiej miseczki jest jak zbawienie. I mimo że to produkt sklepowy, smakuje tak domowo, że naprawdę można się pomylić.
Teraz mam już siedem słoików. Część na świąteczne śniadanie, część na kolację, a część jako prezent dla rodziny, która zawsze najbardziej cieszy się z drobiazgów „z sercem”. Kurki są w Polsce kochane od pokoleń i traktowane jak prawdziwy przysmak, dlatego zamknięcie ich w śmietanie, w przystępnej cenie i wygodnej formie, uważam za mały cud sylwestrowo-świątecznych zakupów. I coś czuję, że zanim przyjdzie Wigilia, znów wrócę do sklepu po kolejne, bo takie skarby znikają szybciej niż pierogi i karp… a szkoda byłoby zostać bez choć jednego słoika na czarną godzinę.
















