Kuchnia koreańska staje się coraz częściej obecna na polskich stołach. Wraz z nią trafiają do nas mniej znane składniki, które niosą ze sobą bogactwo smaku i kulinarnych możliwości. Jednym z takich produktów jest gochujang, który może być kluczowym elementem podczas szykowania nowych, wyrazistszych wersji ulubionych potraw.
Choć pochodzi z Azji, nic nie stoi na przeszkodzie, by zagościł też nad Wisłą — zwłaszcza że pudełeczka z tym przysmakiem można już spotkać w marketach.
Co to jest gochujang?
Gochujang to tradycyjna koreańska pasta chili o charakterystycznej intensywnej czerwonej barwie. W jej składzie znajdują się mielone czerwone papryki (gochugaru), kleisty ryż (lub mąka ryżowa), fermentowana soja, sól oraz czasem słód jęczmienny lub syrop ryżowy.
Pasta powstaje w procesie fermentacji, co nadaje jej głębię smaku — to połączenie ostrości, słodyczy i nuty umami. Tradycyjnie fermentuje się ją w glinianych naczyniach zwanych onggi, wystawionych na powietrze, w określonych warunkach klimatycznych. Współczesne komercyjne wersje często dojrzewają krócej i trafiają do sprzedaży w plastikowych lub ceramicznych opakowaniach.
Koreańczycy traktują gochujang jako jedną z podstawowych przypraw, obok sojowej pasty doenjang i sosu sojowego ganjang. Gdybym miała ją opisać po swojemu, to powiedziałabym, że jest to coś pomiędzy pastą chili, a gęstym sosem. Teraz pojawiły się te czerwone pudełeczka w Biedronce i za 200 g trzeba zapłacić jedynie 7,99 zł.
Redakcja MojeGotowanie.pl
Do czego używają gochujang Koreańczycy?
W kuchni koreańskiej gochujang jest bardzo uniwersalnym składnikiem. Używa się go jako składnika jjigae (rodzaj gulaszu lub gęstej zupy), a także jako bazy do sosów i dodatku do potraw mieszanych.
W popularnym bibimbapie (miskach ryżu z warzywami, mięsem i jajkiem) gochujang często dodaje się bezpośrednio do porcji dania — nadaje mu głębię i pikantność.
W potrawie tteokbokki, w czasie przygotowania której gotuje się ryżowe kluski w ostrym sosie, gochujang stanowi kluczowy jego składnik sosu. Pasta trafia także do marynat mięsnych — zarówno wołowiny, wieprzowiny, jak i kurczaka — aby nadać im głęboki kolor i wyrazistą nutę smakową.
W Korei na jej bazie przygotowuje się też sosy do warzyw, mieszanki dipów i dodatki do dań w stylu ssamjang, w których łączy się ją np. z pastą sojową i cebulką. Wśród potraw jednogarnkowych gochujang często spotykana jest w gulaszach (jjigae) oraz jako składnik przyprawiający dania duszone lub zapiekane.
Jak zastosować gochujang w polskiej kuchni
Choć gochujang pochodzi z Korei, jego smak można z powodzeniem wpleść w polską kuchnię, tworząc ciekawe warianty znanych dań. Zacznij od eksperymentalnych porcji — pół łyżeczki lub łyżka tej pasty może znacząco podkręcić smak potrawy.
Do gulaszu gochujang można dodać razem z cebulą i czosnkiem na początku gotowania. Wymieszanie jej z odrobiną wody lub bulionu pozwala rozprowadzić ją równomiernie, by uniknąć grudek. Z czasem gochujang przenika do mięsa, nadając mu lekko czerwonawy kolor, pikantny charakter i subtelną słodycz.
W daniach duszonych można pomieszać te pikantną pastę z pomidorami, przecierem lub koncentratem, co nieco złagodzi ostrość. Dobrze sprawdza się w wersji „na ostro” gulaszu wieprzowego, wołowego lub warzywnego.
A co poza gulaszem?
Poza gulaszem warto wykorzystać gochujang w daniach inspirowanych kuchnią azjatycką: można nim doprawiać potrawy z ryżu, makaronów (np. w stylu stir-fry), grillowane mięsa czy warzywa.
Świetnie sprawdzi się jako baza do pikantnego sosu do skrzydełek, skrót do marynaty do mięsa lub dodatek do zup, zwłaszcza tych z makaronem lub gęstszych wersji warzywnych. Można też ją rozrzedzić odrobiną oleju sezamowego, sosu sojowego i wody, i potraktować jako dip do warzyw lub skrzydełek z kurczaka.
Jak zacząć używać gochujang?
Jeśli chcesz, by gochujang wkomponowała się subtelnie w polską kuchnię, rozpocznij od prostych eksperymentów — na przykład przyrządź klasyczny gulasz, a w ostatnich minutach dodaj łyżeczkę pasty i trochę jogurtu naturalnego lub śmietany (dla złagodzenia ostrości).
Albo przygotuj pikantny sos do kiełbasy lub schabu, mieszając gochujang z musztardą i miodem — to pozwoli stopniowo oswoić jej smak w znanych potrawach.
W miarę jak przyzwyczaisz się do intensywności tej pasty, możesz próbować dodawać ją do dań wypiekanych, jak pikantne focaccie czy chlebki na ostro. Również risotto lub kasze (np. jaglana) mogą zyskać nowy wymiar dzięki niewielkiej porcji gochujang. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek — nie przesadzaj na początku z ilością, bo pasta jest naprawdę wyrazista.

















