Te niepozorne liście to prawdziwy skarb z ogródka, ale większość osób je omija i zrywa z krzaczków tylko owoce. Warto jednak zwrócić uwagę także na tę zieleninę, bo można ją wykorzystać w kuchni na wiele sposobów, nie tylko jako ozdoby do deserów. Te liście potrafią znacznie więcej i zdecydowanie każdy powinien je poznać.
Niedoceniany skarb prosto z krzaczka
Zanim sięgniesz po kolejną torebkę ziołowej herbatki ze sklepu, rozejrzyj się po swoim ogródku. Jeśli masz krzak malin, masz też jedno z najbardziej niedocenianych ziół. Mało kto wie, że liście malin można zaparzać jak herbatkę. Aby przygotować aromatyczny napar, weź łyżeczkę suszonych liści malin, zalej wrzątkiem i przykryj spodeczkiem.
Po trzech minutach napar jest gotowy. Smakuje delikatnie, ziołowo, bez goryczki. Możesz pić go solo albo dodać odrobinę miodu czy plasterek cytryny. Ale to wciąż nie wszystkie ich zastosowania. Zobacz, do czego jeszcze można je dorzucać, a już nigdy nie zmarnujesz ani jednego listeczka.
Do czego można wykorzystać liście malin?
Jeśli nie lubisz naparów, wykorzystaj liście malin w słoikach z przetworami. Wrzucone do ogórków kiszonych, małosolnych czy konserwowych sprawiają, że warzywa są jędrniejsze i bardziej aromatyczne. To właśnie dzięki nim ogórki nie robią się miękkie i rozlazłe po tygodniu. Wystarczy jeden liść na słoik, a efekt potrafi zaskoczyć.
Ogórki w słoikach to jednak nie wszystkie przetwory, do których sprawdzają się liście malin. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby spróbować też dorzucić po jednym listku do słoików z cukinią, papryką czy burakami w occie.
Jak suszyć liście malin?
Aby jednak móc jak najdłużej cieszyć się walorami liści malin, warto je wysuszyć i zrobić zapasy na cały rok. Cały proces jest banalnie prosty i nie trzeba mieć żadnych specjalnych suszarek do owoców czy grzybów. Użyj zwykłego piekarnika i ustaw temperaturę na 40–50°C, a następnie uchyl lekko drzwiczki i rozłóż liście na papierze do pieczenia. Po godzinie lub dwóch będą gotowe.


















