Powszechny dostęp do internetu sprawił, że wymiana informacji i doświadczeń między przedstawicielami różnych narodów stała się możliwa bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości. Także w dziedzinie kulinariów. To właśnie stało się źródłem internetowej mody na próbowanie dań z różnych krajów i relacjonowanie reakcji z tego zdarzenia w sieci.

W ten trend wpisuje się między innymi znany i lubiany w rosyjskojęzycznym internecie youtuber Poedima. Białoruski twórca internetowy jeździ po świecie, zwiedza różne miejsca i przede wszystkim testuje rozmaite potrawy z różnych zakątków globu. Pewnego razu „wziął na celownik” także i Polskę.

Białorusin testuje polskie jedzenie

I choć wydawałoby się, że trudno o bliższe sobie kulturowo i geograficznie nacje, to jednak Polacy i Białorusini zdecydowanie mogą się wzajemnie mocno zaskakiwać w dziedzinie kuchni. Na nic zdaje się tu wielowiekowa wspólna tradycja jednego państwa i jeszcze dłuższy okres bliskiego sąsiedztwa. Białorusin Poedima udowodnił na własne skórze, że polskie jadło może porządnie zaskoczyć!

Paradoksalnie największe jego zdziwienie wywołało danie, które także i na Białorusi uchodzi za narodową potrawę. A mianowicie placki ziemniaczane. Sposób ich przygotowania  u nas i u nich w zasadzie za bardzo nie odbiega od siebie znacząco. Na siłę można wyróżnić tutaj jedynie raczej brak tartej cebuli do masy w wersji wschodniej, co jednak nieraz zdarza się także i u nas.

Białorusin kosztuje placków ziemniaczanych z cukrem

Wielkie zdziwienie u sympatycznego Dimy z Białorusi wywołało jednak coś innego – a mianowicie dodatek do placków ziemniaczanych. Otóż nasz gość ze wschodu nie mógł uwierzyć, że zaproponowano mu jego draniki (nazwa placków ziemniaczanych w Białorusi)… z cukrem.

Także i u nas dodatek cukru dla wielu jest nie do przyjęcia, ale nie da się ukryć, że wielu Polaków jada w ten sposób placki ziemniaczane od dziecka i za nic robi sobie uwagi innych rodaków, że to czysta niedorzeczność.

O dziwo podobnego zdania był Dimitrij, który mocno zdziwił się przekąszając placki ziemniaczane na słodko, choć z początku był raczej sceptyczny: – Co to za kpiny? – zapytał, po czym wziął jednego „gryza” i… – To wcale nie takie złe. Naprawdę smaczne. Macie jeszcze trochę? Po tych pytaniach jego polski kolega zażartował, że to prosta droga do tego, by pozbawić go obywatelstwa Białorusi, gdzie o takich dodatkach do ukochanych przez wszystkich placków nikomu się nie śniło…

Źródło: YouTube/Poedima