Czasem trafiasz na produkt, który totalnie zmienia smak codziennych śniadań. W sklepach zwykle go nie ma, a jak już się pojawi, znika w moment. Tym razem znalazłam go przypadkiem na półce z azjatyckimi nowościami w Biedronce. Niby nic wielkiego, puszka jak puszka. Ale już po pierwszym spróbowaniu wiedziałam, że muszę wrócić po zapas. Dodaję ją teraz do wszystkiego, od porannej owsianki po szybki deser wieczorem. Kosztuje 4,99 zł za 170 g i jest dostępna do 15 października, bo to część Festiwalu Azjatyckiego. A mowa o... pulpie z marakui.

Słodka marakuja

Marakuja to owoc, który od razu kojarzy się z ciepłem, słońcem i egzotyką. Ma twardą, pomarszczoną skórkę, która z zewnątrz wygląda niepozornie, ale w środku kryje coś naprawdę wyjątkowego. Żółto-pomarańczowy miąższ z małymi, chrupiącymi pestkami wygląda jak tropikalna galaretka i pachnie intensywnie słodko, ale z wyraźnie kwaśną nutą.

Smak? Jedyny w swoim rodzaju. Trochę jak mango, trochę jak limonka, trochę jak ananas… ale jednak zupełnie inaczej. Słodycz miesza się z kwasowością, dzięki czemu marakuja pasuje i do deserów, i do wytrawnych dań. To właśnie ten balans sprawia, że nawet mała ilość potrafi zmienić smak całej potrawy. Jeśli jeszcze jej nie próbowałaś, przygotuj się na coś zupełnie innego niż typowe owoce, które jemy na co dzień.

W świeżej formie trudno ją dostać, a jak już się pojawi bywa droga i szybko się psuje. Dlatego taka pulpa w puszce to wygodne i smaczne rozwiązanie, które daje dostęp do smaku marakui bez kombinowania.

Kulinarne zastosowania pulpy z marakui

Pulpa z marakui to jeden z tych składników, które wyglądają niepozornie, ale robią całą robotę. Ma intensywny, kwaskowo-słodki smak, który świetnie przełamuje nudę w codziennych daniach. Sprawdza się nie tylko w deserach, ale też w bardziej wytrawnych przepisach, wystarczy wiedzieć, jak ją połączyć z innymi składnikami.

Jeśli lubisz egzotyczne klimaty w kuchni, pulpa z marakui to strzał w dziesiątkę. W deserach robi robotę zamiast cytryny czy malin. Daje kwasowość, ale z tropikalnym twistem. Sprawdza się jako polewa do serników, baza do panna cotty, dodatek do lodów, a nawet jako składnik domowych galaretek czy konfitur. Jej smak nie potrzebuje cukru ani podrasowywania, sama z siebie smakuje jak gotowy sos.

Ale to nie wszystko. Pulpa z marakui dobrze łączy się też z ostrymi, słonymi lub orzechowymi smakami. Możesz dodać ją do marynaty do kurczaka (w stylu tajskim), wymieszać z sosem sojowym i imbirem, albo połączyć z masłem orzechowym i zrobić azjatycki dressing do sałatki z makaronem ryżowym.

Jeśli masz blender, zrób szybki koktajl: pulpa z marakui + banan + mleko kokosowe. Albo zamieszaj ją w szklance wody z lodem, dodaj listki mięty i masz domową lemoniadę z charakterem. Ten produkt naprawdę podkręca smak dań o 100%. I co najważniejsze, nie musisz być kuchennym mistrzem, żeby z niego korzystać. Wystarczy otworzyć puszkę i dodać łyżkę tam, gdzie chcesz trochę świeżości i egzotyki.

Redakcja MojeGotowanie.pl

Jak jeść pulpę z marakui?

Oto kilka szybkich pomysłów, jak wykorzystać pulpę z marakui w swojej kuchni:

  • Do jogurtu naturalnego – wystarczy łyżka i masz tropikalną wersję śniadania
  • Na owsiankę zamiast dżemu czy banana
  • Do naleśników i gofrów jako sos zamiast syropu klonowego
  • Na sernik na zimno – piękna, żółta polewa i wyrazisty smak
  • Do lemoniady – wymieszaj z wodą, miętą i kostkami lodu
  • W koktajlach owocowych – z mango, bananem albo mlekiem kokosowym
  • Jako składnik sosu do kurczaka lub krewetek z chili i imbirem
  • Do lodów waniliowych zamiast owoców
  • Na ciasto czekoladowe – świetnie kontrastuje z ciężkim deserem
  • Do galaretki – dodaj żelatynę i masz gotowy deser